💗 Zadbaj o siebie. Dla siebie!
- Karolina Cichoń
- 2 dni temu
- 3 minut(y) czytania
Co czujesz, kiedy słyszysz:
„Zadbaj o siebie”, „Bądź swoim priorytetem”?
Czy pojawia się opór? Dziwne uczucie? Wątpliwość czy zasługujesz?
Cokolwiek to jest – odpoczynek, zdrowy posiłek, spacer, czas na książkę albo własną pasję – niech będzie Twoim aktem miłości do siebie. A może... randka ze sobą? Z Twoim wewnętrznym dzieckiem?
Co sprawia, że się uśmiechasz? Co napełnia Cię światłem, które potem dajesz światu?
Zadbaj o siebie po swojemu. Nie według tego, jak Cię nauczono – ale tak, jak pragniesz. Rób to, co wywołuje radość w Twoim sercu. Rób to, co przywraca Ci połączenie z tym, kim jesteś naprawdę.
🧸 O misiu, który przyszedł w odpowiednim momencie
Jako dziecko nie miałam misia do przytulania – nie wiedziałam nawet, że tak można, ale miałam cudowną starszą siostrę. I to była najpiękniejsza „przytulanka”, jaką mogłam mieć.
Rok temu na jednym z targów zobaczyłam białego misia – zakochałam się od razu. Jego ciężar, faktura, obecność. To nie był zwykły pluszak, tylko specjalny miś sensoryczny, który pomaga regulować układ nerwowy. Używałam go, gdy świat stawał się zbyt głośny. Ale z czasem stał się także moim wsparciem w chwilach smutku, samotności, rozstań...
W pewnym momencie mojego życia, w pewnym związku, zaczęłam rezygnować z siebie – z marzeń, pasji, małych radości – w imię spokoju. Oddawałam kawałki siebie, żeby „być połówką”, bo druga osoba też nie potrafiła być całością.
Ale kiedy zaczęłam stawiać granice, wracać do siebie – ta relacja rozpadła się. Bo już nie byłam połówką. Byłam całością. Gotową na relację z kimś, kto też chce nią być.
Usłyszałam kiedyś od mądrego mężczyzny: „Karolina, kiedy dusza chce się rozwijać, to relacje się kończą – jeśli druga osoba nie chce wzrastać z Tobą.” I tak właśnie było.
🌿 Wybrałam duszę. I siebie.
Zrezygnowałam niejednokrotnie z wygody, pięknego domu, złudnego poczucia bezpieczeństwa. Wybrałam rozwój duszy. Tak – było trudno i nie ukrywam czasem nadal jest. Ale też pięknie. Tak – czasem brakuje mi tych rzeczy. Ale wiem, że to była najlepsza decyzja.
Wiem też, jak bolesne potrafi być, kiedy ktoś próbuje zgasić Twoje światło. Nawet... zazdrość o misia? Tak. Bo był symbolem mojego spokoju i światła. A światło potrafi kłuć w oczy tych, którzy nie chcą się rozwijać.
Dziś mam zasadę:
💬 Traktuj mnie z szacunkiem, z miłością i wzrastaj razem ze mną. W przeciwnym razie – idę dalej.
Zasady, które są dla mnie ważne:
Nie oddaję już siebie za „święty spokój”.
Nie zostawiam już drzwi otwartych tym, którzy mnie ranią.
Wybaczam, ale idę dalej.
Ufam, że życie i Bóg zrobią resztę.
🌸 Miłość własna to nie hasło. To wybór.
To wybór, by nie zdradzać siebie.
To wybór, by karmić swoją duszę.
To wybór, by zatroszczyć się o swoje wewnętrzne dziecko.
Pamiętam dzień, kiedy mała dziewczynka we mnie podskoczyła z radości, widząc Teda – mojego misia. I właśnie wtedy podjęłam decyzję: będę robić więcej rzeczy, które mnie cieszą. Dla niej. Dla siebie.
To był początek nowej drogi.
✨ Droga do siebie
Ostatni rok(okej może więcej lat) pokazał mi, że czasem lepiej być samą niż wśród niewłaściwych ludzi. Wybrałam siebie. Wybrałam rozwój, zamiast tkwienia w starych schematach. Wybrałam miłość do siebie, zamiast proszenia o nią w miejscach, które są puste.
Dziś traktuję swoją wewnętrzną dziewczynkę jak Diament. Ona daje mi energię, radość, kreatywność – i śmiech, czasem przez łzy, czasem z lekkością. Dlatego dbam o nią. Bo kiedy ona kwitnie – ja też.
A jeśli nie wierzysz, że masz w sobie dziecko – zacznij od zadbania o tę dorosłą wersję siebie, ale z doświadczenia Ci powiem – ta mała istota działa cuda. 💫
Zacznij dziś.
Nie jutro, nie za miesiąc.
Zrób coś dla siebie.
Dla niej.
Dla światła, które masz w środku.
Z miłością i wdzięcznością,
Karolina


Comments