💔 Love is the Answer — historia o miłości, granicach i sile kobiet
- Karolina Cichoń
- 15 paź
- 3 minut(y) czytania
Mój nowy rysunek 'Love is the answer'.
Mówi o miłości – tej prawdziwej, zdrowej, bezpiecznej.
Tej, w której możesz być sobą, oddychać, śmiać się, płakać, być prawdziwa.
Gdzie nikt nie odbiera Ci energii, ale ją pomnaża.
Dziś bardzo prywatnie, ale czuję, że muszę to napisać.
Bo wiem, że są kobiety, które potrzebują to przeczytać.
I może nawet kilku mężczyzn — którzy odważą się spojrzeć inaczej na to, przez co kobiety przechodzą.
Często od dziecka.
Od małej dziewczynki widziałam, jak mężczyźni nadużywają kobiet.
Widziałam łzy, widziałam ciała bez siły, widziałam dusze gasnące w ciszy.
A potem przyszło moje życie — i walka.
Walka o prawo do mówienia, do czucia, do bycia sobą.
Od zawsze byłam “za dużo”.
Za głośna, za mądra, za emocjonalna, za pewna siebie.
Dla kogo?
Dla tych, którzy nie potrafili udźwignąć kobiecej siły.
Nie zgadzałam się na przekraczanie granic.
Mówiłam głośno, kiedy inne kobiety milczały.
I za to nie raz oberwałam.
Słownie, emocjonalnie, fizycznie.
Znam smak wykorzystania.
Seksualnego, fizycznego, psychicznego.
Najpierw patrzyłam na to oczami dziecka, potem czułam na własnej skórze.
Byłam wściekła.
Ale ta wściekłość nauczyła mnie walczyć.
O siebie.
O prawo do wolności, do szacunku, do bycia traktowaną jak człowiek.
Przez lata trafiałam na mężczyzn, którzy mnie poniżali, wykorzystywali i karmili się moją energią.
I za każdym razem, gdy moje światło gasło — odchodziłam.
Mówili mi: „Oczekujesz za dużo”, „Jesteś za silna”, „Za mądra”, "Za ładna".
A ja po prostu nie chciałam już żyć w kłamstwie.
Nie chciałam więcej walki o czyjeś zainteresowanie, o okruch szacunku, o chwilę czułości.
Wolę być sama, niż z byle kim.
Wolę wspierać samą siebie, niż prosić o wsparcie mężczyznę, który emocjonalnie nadal jest małym, zranionym chłopcem.
Bo prawdziwi mężczyźni nie biją — oni chronią.
Nie zabierają kobiecie skrzydeł — pomagają jej je rozwinąć.
Nie rywalizują z jej siłą — są dumni, że może przy nich kwitnąć.
Nie próbują jej posiąść — chcą ją poznać, zrozumieć, dotknąć jej duszy.
Prawdziwy mężczyzna sprawia, że kobieta mięknie.
Że może zrzucić zbroję, odetchnąć, zaufać.
Nie ucieka przed jej mocą, tylko staje obok niej — jako partner, nie pan.
Widziałam też kobiety, które przy małych chłopcach gasną.
Stają się cichsze, coraz bardziej wycofane.
Boją się jego reakcji.
Boją się być sobą.
Boją się żyć.
Ich ciało choruje, ich światło słabnie, ich dusza milknie.
Dlatego jestem tu dziś, by przypomnieć Ci: Masz w sobie więcej siły, niż myślisz.
Nie potrzebujesz kolejnych obietnic poprawy, pustych słów i łez po nocach.
Potrzebujesz siebie.
Swojego zaufania, swojej miłości, swojej odwagi.
Kiedy wyjechałam do Holandii, myślałam, że zostawiam wszystko za sobą.
Że zaczynam od nowa.
Zamiast nowego początku — dostałam kolejny cios.
Pierwsza praca.
Spotkanie firmowe.
Dosypana pigułka gwałtu.
To był moment, który mógł mnie zniszczyć.
Ale ja postanowiłam żyć.
Zamiast zatapiać się w ciemności, wybrałam drogę leczenia.
Zrezygnowałam z używek, z imprez, z ludzi, którzy nie szanowali.
Zaczęłam ufać intuicji.
Dziś nie daję już drugich szans tym, którzy łamią granice.
Nie błagam o uwagę, o miłość, o szacunek.
Nie szanujesz mnie?
Z przyjemnością wskażę Ci drzwi wyjściowe!
Nie przeszłam przez piekło po to, by znów w nim zamieszkać.
Najtrudniejsze w tej drodze było jedno — nie zamknąć serca.
Bo choć było deptane tyle razy, wciąż bije.
Tylko teraz — mądrzej.
Wiem, kogo do niego wpuszczam.
Wiem, czego chcę.
Szczerości. Szacunku. Zdrowej miłości.
Nie pasuje?
Trudno.
Ja przeżyję.
Bo dziś już wiem, kim jestem.
Dlatego włąśnie pomagam kobietom odzyskać ich światło.
Pokazuję, że można podnieść się z kolan i iść dalej — z sercem otwartym, ale z granicami mocnymi jak skała.
Bo każda z nas może rozkwitnąć — sama lub z kimś, kto naprawdę widzi.
💫 Jeśli czujesz, że ta historia dotyka Ciebie — napisz do mnie.
Tworzę przestrzeń, w której kobiety odzyskują głos, zaufanie i siłę.
Sesje, rozmowy, wspólne spotkania — wszystko po to, byś mogła na nowo poczuć, kim jesteś i jak piękne jest życie, kiedy wybierasz siebie.
🌹 Dołącz do mnie.
Podziel się swoją historią.
Niech nasza siła stanie się światłem dla innych kobiet.
Bo miłość naprawdę jest odpowiedzią.
Miłość do siebie❤️
Tulę z miłością,
Karolina Cichoń









Komentarze