Dzień 8 – Życie z intencją. Synergia duszy. Rysunek, który przypomniał mi na nowo, kim jestem.
- Karolina Cichoń
- 24 maj
- 2 minut(y) czytania
Dziś przyszedł do mnie rysunek. A właściwie – powrócił. „Synergia Duszy” – pełen barw, kolorów i tego, co niewidzialne gołym okiem, a wyczuwalne duszą.
To nie jest zwykła praca plastyczna. To zapis energii. Zapis świadomości. I dowód, że wszystko, co ma do nas przyjść — już w nas istnieje.
Sztuka, która mówi do mnie… zanim ja zrozumiem, co chce powiedzieć.
Jakiś czas temu, może dwa, trzy miesiące, rysowałam niezrozumiałe linie. Instynktownie. Bez planu. Po prostu z intencją: „Pokaż mi, co mam dziś zobaczyć.” Wtedy nie wiedziałam jeszcze, co powstaje. Aż do dziś.
Podczas introductiedag Remote Viewing w Utrechcie, sięgnęłam po kartkę i zaczęłam znowu rysować… I zobaczyłam to samo. Te same linie. Ten sam wzór. Ta sama energia. Inna warstwa czasu. Inna wersja mnie.
To było jak znak: jesteś na dobrej drodze. Twoja dusza pamięta. Twoja sztuka prowadzi.
Sztuka wielowymiarowa – tak jak moja dusza
Moja sztuka nie jest tylko wizualna. Jest wielowymiarowa. Wibruje na poziomie, który czasem dopiero z czasem odczytuję. Dziś widzę, że w „Synergii” zawarta jest nie tylko moja świadomość, ale i warstwy świadomości zbiorowej. Wszystko się zapętla, zazębia, przenika.
To, co tworzyłam wcześniej „przypadkiem”, dziś ma sens. Bo dusza zawsze wie. Zawsze mówi. Tylko my czasem nie jesteśmy gotowi usłyszeć.
Mama. Dziś miałaby urodziny.
Nieprzypadkowo właśnie dzisiaj ten rysunek powrócił. Dziś też są urodziny mojej Mamy. Odeszła kilka lat temu… ale jej dusza została. Czuję ją. Czasem się śmieję, że pewnie obserwuje mnie z góry i mówi: „Karolina, Ty to zawsze coś wymyślisz…”
I choć czasem tęsknię, czuję też spokój. Bo wiem, że jest przy mnie. Że mnie chroni. I że już nie cierpi.
Śmierć? To nie koniec. To transformacja.
Kiedyś śmierć mnie przerażała. Ale odkąd sama byłam po „tamtej stronie”… wiem, że nie ma się czego bać. To, czego się bałam naprawdę — to życia. Życia w 3D, w materii, w ciężkości. W świecie pełnym oczekiwań, ocen, presji.
Ale od kiedy przestałam się bać ŻYĆ, poczułam się naprawdę wolna. Jakby cały czas prowadziły mnie anioły. Jakby każda decyzja była szeptem duszy, nie logiki.
Życie poza czasem
Nie żyję w czasie. Próbuję czasem się do niego dopasować — kalendarze, plany, terminy — ale ostatnie lata mojego życia to flow. Piszę, kiedy czuję. Tworzę, kiedy jestem wołana. I wtedy wszystko dzieje się z lekkością. Bo nie kontroluję. Pozwalam się prowadzić.
I wiem, że ten wpis, ten rysunek, ten dzień… też komuś coś przypomni.
Bo kiedy pozwolisz swojej duszy mówić, kiedy dasz jej przestrzeń — usłyszysz prawdę. Nie tą z mediów, z książek czy cudzych ust. Tę Twoją. Osobistą. Czystą. I wieczną.
A Ty?
Czy Ty jesteś w synergii ze swoją duszą? Czy pozwalasz jej prowadzić? Czy dajesz sobie przestrzeń, by tworzyć bez planu, bez kontroli — po prostu z serca?
Jeśli poczułaś, że to o Tobie… to może właśnie „Synergia Duszy” jest dla Ciebie. Ten rysunek już żyje. Już transformuje. A może… właśnie czeka, by zamieszkać z kimś, kto też jest gotowy na własną drogę.
Z miłością i lekkością,
Karolina
Dusza w procesie | Artystka wielowymiarowości | Kobieta, która ufa prowadzeniu

Co chcesz mi powiedzieć?

Synergia duszy 2025, Karolina Cichoń
24.05.2025
Komentarze